Jak to się wszystko zaczęło? Co Jędrzej Wittchen przywiózł na święta do Polski w 1990 roku? Kto zaprojektował nasze logo? Gdzie działał pierwszy salon WITTCHEN? Co było w pierwszej paczce wysłanej ze sklepu internetowego? O tym wszystkim przeczytasz w urodzinowym wpisie. Świętuj z nami!

 

Plecak, a w nim kilka skórzanych portfeli – tak zaczęła się historia naszej firmy. Jędrzej Wittchen, młody geograf i obieżyświat, w 1990 roku wrócił na Boże Narodzenie do Polski z wyprawy na Półwysep Malajski. W plecaku przywiózł kilka skórzanych wyrobów, kupionych od tamtejszych rękodzielników. Od dziadka nauczył się doceniać elegancką skórzaną galanterię, dlatego kiedy okazało się, że portfele rozeszły się jak świeże bułeczki, nie zastanawiał się długo. W kilka miesięcy zbudował relacje handlowe między zimnym krajem w środku Europy a zakładami kaletniczymi w krainie monsunów.

 

To Jędrzej Wittchen zaprojektował logo, które jest obecnie rozpoznawane na całym świecie. W tamtych czasach niemieckobrzmiące nazwisko nie przeszkadzało w zaistnieniu na rynku; przeciwnie, wiele firm wręcz celowo przyjmowało obce nazwy, żeby spragnionym Europy konsumentom oferować to, czego potrzebują. W przypadku Jędrzeja Wittchena sprawa była prosta. Rodzina pochodziła z wielkopolskiej Krainy Stu Jezior i miała niemieckie korzenie. Nawiązanie do tej rodowej tradycji dało początek jednej z najsilniejszych polskich marek.

 

Pierwszy rok działania firmy przyniósł pierwszą kolekcję galanterii – Italy – wybieraną do dziś przez klientów szukających ponadczasowego szyku we włoskim stylu. W kolejnych latach wzbogaciliśmy ofertę o jeszcze dwie kolekcje bazowe galanterii: klasyczną Arizonę oraz najbardziej ekskluzywną Da Vinci. Rzesze Polaków ma lub miało portfel, aktówkę czy etui z tych kolekcji.

 

Wkrótce przyszedł także czas na damskie torebki. Kolekcja Venus zapożyczyła od rzymskiej bogini nie tylko nazwę, ale i ideał klasycznego piękna i harmonii. I oczywiście jest wciąż jest w sprzedaży.

 

Ale gdzie sprzedawać towary, na które zapotrzebowanie rośnie wykładniczo? Najpierw było to kilka zaprzyjaźnionych sklepów. Szybko jednak galanteria WITTCHEN trafiła do rąk klientów eleganckich butików. A w roku 2001 nadeszła wielka chwila: otwarcie pierwszego własnego salonu. Nie było bardziej prestiżowego adresu niż Marszałkowska – słynna ulica handlowa stolicy – i właśnie tam nad wejściem zawisł szyld WITTCHEN. Do tego salonu Polacy przez lata przychodzili po szykowne dodatki ze skóry oraz profesjonalną poradę sprzedawców. Dziś mamy 106 salonów w całej Polsce.

Chcemy iść śladem klientów tam, gdzie kierują swoje kroki. Dlatego w 2003 roku wprowadziliśmy do oferty wszystko, co związane z podróżą: przede wszystkim walizki, ale też parasole, torby podróżne, kaszmirowe szale czy apaszki. Mamy też specjalne salony WITTCHEN Travel, gdzie każdy może wygodnie przygotować się do następnego wyjazdu. Wszak u podstaw naszej firmy leży miłość do podróży.

 

Rok 2005 to dla nas otwarcie na Rosję i Ukrainę, które zapoczątkowało ekspansję zagraniczną. Później do wschodnich sąsiadów dołączyły jeszcze Czechy i Niemcy. W sumie mamy 36 salonów za granicą i planujemy kolejne podboje. Kto wie, gdzie dotrzemy?

 

Internet w 2008 roku wyglądał zupełnie inaczej niż teraz, ale już od tego roku działa nasz e-sklep. Dobrze pamiętamy pierwsze zamówienie złożone online: był to klasyczny czarny portfel z kolekcji Italy (wciąż dostępny!). I tym razem okazało się, że trudno konkurować z klasyką. Dbamy, żeby obsługa zamówień była na najwyższym poziomie, dlatego parę lat później otworzyliśmy własne centrum logistyczne, skąd wysyłamy paczki na cały świat.

 

Wreszcie przyszedł czas na debiut na Giełdzie Papierów Wartościowych. Jesienią 2015 roku po drobiazgowych, trwających w gruncie rzeczy wiele lat przygotowaniach, giełdowy dzwonek rozbrzmiał właśnie dla nas. W ten sposób ugruntowaliśmy pozycję wśród najmocniejszych marek w kraju.

 

Ostatnie kilka lat to przede wszystkim rozwój zgodnie z ideą omnichannel. Zakupy w WITTCHEN robi się naturalnie i bez wysiłku: przez smartfona, w tradycyjnym sklepie, przez media społecznościowe… wszędzie tam, gdzie klienci spędzają czas. Mamy jeden z największych sklepów internetowych w branży mody, ceniony przez klientów za jakość i przyjazność obsługi.

 

Co teraz? Chcemy, żeby ta podróż, którą zaczęliśmy 30 lat temu, trwała i zabrała nas w nieznane miejsca i niezbadane jeszcze lądy.

 

Odwiedź też specjalną stronę poświęconą naszym urodzinom!